17.10.2015

08 Znowu to robi.

Dla Cysi <3 sorry, że Cię zaniedbuję.


- Dawaj V, uśmiech, więcej swobody. - Krzyczy Katie.
Wzdycham. Unoszę brodę, ruszam pewnym krokiem, jednak na wybiegu tracę pewność siebie. Kurde. Verdas. Czego on tu szuka? Tak, zgodziłam się na warunki Leona i stał się moim ochroniarzem. Nasza współpraca trwa już miesiąc. Szatyn jest nieznośny. Co jak co, ale wykonuje swoje zadanie w stu procentach. Jestem pilnowana na każdym kroku, dwadzieścia cztery godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Na. Okrągło. Czuję się przy nim bezpiecznie. Jak mówiłam, nie odstępuje mnie na krok, więc siedzi teraz na wprost wybiegu i przenikliwie obserwuje moją osobę. Nigdy przy nikim tak się nie stresowałam. Ugh...
- Prawda Leon, że jeśli tak wyjdzie w sobotę to nie sprzeda żadnego kompletu? - słyszę Katie.
Ona potrafi zmotywować każdego. Jest cudowna. Właśnie to na jej barkach spoczywa oprawa muzyczna oraz modelki. Za kilka dni show, a ja zrobiłam sobie wolne i teraz nadrabiam. Podczas pokazu wychodzę trzy razy. Otwieram show, potem idę po Adrianie i zamykam pokaz. Z zamyślenia wyrywa mnie obniżenie terenu. O matko!
Zagapiłam się, a wybieg się skończył. Na szczęście, gdyż się nie połamałam i nieszczęście, bo wylądowałam w ramionach Verdasa. Ma refleks.
- Tak kicia, jak pójdziesz tak w sobotę, to nic nie sprzedasz. - Mówi barytonem, a ja zachłystuję się własną śliną. Wciągam powietrze ze świstem i lekko się uśmiecham.
- Dzięki za ratunek - szepczę mu do ucha.
Wstaję, a zaraz zjawia się Katie i pyta o całe zajście.
- Wszystko w porządku. - Odpowiadam i idę do garderoby, oznaczonego moimi inicjałami.


Jestem już w apartamencie. Leon siedzi w salonie. Mam cholerną ochotę na coś mocniejszego. Ubieram czerwoną sukienkę bez ramiączek, robię mocny makijaż i wychodzę, a raczej mam taki zamiar.
- Gdzie wychodzimy? - Słyszę pytanie z ust szatyna.
- Ja do baru na shota, a ty zostajesz.
- Kicia, mówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś alkoholiczką?
- A kopnął Cię ktoś kiedyś?
- Idę z Tobą. Bez dyskusji. - Wypycha mnie na klatkę schodową i zamyka drzwi. Rzuca kluczyki w moją stronę i idzie przodem.
Przewracam tylko oczami. Verdas i jego stanowczość.


- I jeszcze jeden panie kierowniku! - przekrzykuję muzykę w klubie.
- Wystarczy Mike, piękna. - Mówi, nalewając mi wódki, którą piję za jednym przechyleniem kieliszka.
Miałam wejść na chwilę, ale jest za fajnie, żeby po prostu wyjść. Leon spotkał znajomego i siedzą w loży na górze.Chciał mnie ciągnąć tam za sobą, ale powiedziałam mu, że będę grzeczna.
Zauważam wielki stół na środku pomieszczenia, widzę tańczące dziewczyny i wielu przystojniaków. Postanawiam tam iść. Przeciskam się przez tłumy i wchodzę na mebel przy pomocy kilku gości. Zaczynam swój taniec, po chwili staje się on nieco erotyczny, a po upływie kolejnych pięciu minut tańczę ile fabryka sił dała, faceci pode mną szaleją ze szczęścia. Jest świetnie, czuję się jak piętnastolatka. Chwytam za rąbki sukienki i szybkim ruchem pozbywam się mojej kreacji, rzucam nią w kogoś. Zostaje złapana. Nagle tajemnicza osoba ciągnie mnie w dół, co skutkuje moim upadkiem w czyjeś ramiona. Jakiś mężczyzna, wyczuwam to po bicepsach i cholernie umięśnionym brzuszku. Chcę takiego do domu! Odwracam głowę w kierunku mojego księcia i widzę... Leona! Chciał mnie podotykać! A nie, on mnie uratował! Och, mój kochanieńki zazdrośnik.
- Violka. Wychodzimy. - Przekrzykuje muzykę. - Tu jest pełno paparazzi. I w chwili gdy kończy zdanie, rozbłyskuje pierwszy flesz, który mnie lekko oślepia na chwilkę.
Chłopak stawia mnie na nogi, nakrywa sukienką i... całuje!?
W pierwszej chwili jestem zszokowana, potem oddaję się pieszczotom Leona. Wplatam swoje smukłe dłonie w jego miękkie włosy, a on przyciąga mnie do siebie z szybkością światła. On jest dla mnie bogiem pocałunków. Ideał. Ludzie robili zdjęcia, ale nas to nie interesowało. Z zamyślenia wyrywa mnie obcy obiekt w mojej jamie ustnej, to język szatyna. Na koniec z czułością muska moje wargi i oblizuje jedną z nich, górną. Dolną przygryza. Jestem na skraju wytrzymałości, zaraz dostanę orgazmu przez całowanie się z Verdasem.
- I tak nie będziesz pamiętać - mruczy mi do ucha. Po czym wychodzimy.
Zastanawiam się jeszcze, dlaczego Leon pocałował mnie przy fotografach, przymykam oczy i tulę się do sukienki, której jeszcze nie ubrałam, więc szybko to robię.

Budzę się w swoim łóżku. Na szafeczce nocnej znajduje kartkę od Leona. Pisze, że wyszedł do sklepu, zaraz wróci. Zostawił mi szklankę wody i tabletkę. Miło z jego strony, no głową mi nawala. Łykam białe lekarstwo i wlokę się do łazienki. Dziś wtorek, miałam mieć wywiad z jakimś plotkarskim magazynem, ale James dzwonił i powiedział, że nic z tego. I dobrze, nie mam ochoty na żadne wyjścia. Głowa mnie boli. Ubrana oraz pięknie pachnąca, Siadam przed telewizorem. Słyszę dźwięk dzwonka wydobywający się z telefonu. Odbieram połączenie od mojego braciszka.
- No hej gwiazdo! - wita się z entuzjazmem.
- Hej, co tam?
- Kochana raczej co u Ciebie. Nieźle wczoraj zabalowałaś z Verdasem. Myślałem, że jesteście dorośli i odpowiedzialni. - Mówi podnosząc głos.
- Skąd wiesz? - pewnie Leon mu wygadał.
- Tak się składa, że rani wyszedłem po bułki i było stoisko z gazetami. Kupiłem jedną i boom! Patrzę a tam moja siostrzyczka całuje się ze swoim ochroniarzem w połowie naga! - krzyczy roztrzęsiony, aż odsuwa słuchawkę od ucha. - Violka niszczysz sobie reputację! Co ty ze sobą robisz?!
- Dobra. Wiem, że muszę się ogarnąć. Nakaż to też Verdasowi.
- Okay i przyjmijcie najszczersze gratulacje. - Chichrocze się James.
- Co?
- Każda gazeta pisze, że jesteście parą, uwaga cytat: ,,O Violettcie Castillo było głośno nie raz, ostatniej nocy była królową parkietu, a raczej stołu, z którego ściągnął ją jej ukochany, a zarazem ochroniarz modelki - Leon Verdas. Widać z jaką miłością całują się w miejscu publicznym co daje nam jasny przekaz - mamy nową parę. Życzymy szczęścia i sukcesów.'' Zobacz co się dzieje w internecie! - krzyczy i rozłącza się.
Słucham brata i włączam laptopa. Wchodzę na pierwszy lepszy portal plotkarski i doznaję szoku. Matko! Trzy. Zdjęcia. Na jednym Verdas trzyma mnie w ramionach, na drugim okrywa mnie, bo jestem w bieliźnie no i na ostatnim całuje mnie. To drań! Wykorzystał fakt, że byłam pijana. Przez niego jestem na okładkach i wszyscy myślą, że jesteśmy parą. Zamykam z impetem klapę laptopa. Niech ten gnój tylko tu wróci. Zabiję!

Na zielonookiego nie trzeba długo czekać. Wraca z siatką pełną jakichś produktów. 
- Możesz mi powiedzieć co się wczoraj stało? - pytam, czując, że zaraz wybuchnę. - Dlaczego się całowaliśmy? - zaczynam wrzeszczeć. 
- Chyba lepiej, żebyś widniała na okładkach ze mną niż żeby wszyscy pytali, co wczoraj robiłaś pijana na stole. - Tłumaczy mi spokojnie. Nadzwyczaj spokojnie.
W duchu przyznaję mu rację. Dobrze mówi.
- Przepraszam - spuszczam głowę skruszona.
Pod wpływem emocji wtulam się  w mężczyznę. Szatyn po chwili oddaje uścisk, wtula twarz w moje włosy. Po chwili odsuwam się, nie jest to jednak dobry pomysł. Napotykam na swej drodze najpiękniejsze oczy na świecie. Czas się zatrzymuje. Czuję się jak w raju, jakbym miała najprawdziwszą gwiazdę na wyciągnięcie ręki i mogła jej sięgnąć kiedy tylko zapragnę. Czuję moje serce jak topi się pod jego spojrzeniem. Znów to robi. Hipnotyzuje i uwodzi. Cały Verdas.

Witajcie aniołki!
To już 08. Postanowiłam, że dziś dodam ten chapter. A co!
Przykro mi tylko, że tam jakoś mało komentarzy. Po prostu...
Mogło być lepiej. Może tym razem będzie więcej kom. Mam nadzieję.
Dlatego tak rzadko dodaję kolejne rozdziały. Wszystko zależy od Was!
No już! Dużo Leonsia i Violettki. Słodko u nich.
Nie, Leonetty jeszcze nie będzie. Bez zmartwień.
Aaa! Mamy już prawie 5k. Ostatnio było 4k! Dzięki!
Pozdrawiam moich czytelników i komentatorów.
Xoxo.

Melloniasta:*

17 komentarzy:

  1. Zawodowy!
    Naprawdę super.
    Zapraszam do mnie ;)
    Pozdro Elinor

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaa jak cudownie!
    BESO Lajonetty!
    Czego chcieć więcej?
    Mrrrrr Lajon.
    Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana dziś będzie króciutko bo jestem na imprezie rodzinnej ale co tam nie mogę nie skomentować takiej gwiazdy swiecacej całym swoim blaskiem!
    Rozdział cudowny dużo Leona i V a jeszcze więcej besos ! AAAA jestem taka happy !Z niecierpliwością czekam na next Boże co się po mniedzy nimi wydarzy?
    Mam nadzieję,ze nie dlugo popiszemy sobie bo brakuje mi tego ♡
    Ps. Jak można nie komentować takiego fenomenalnego bloga i zajebistej historii☆
    Buziaczki:*
    PauLina (Paula )

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję kochana za dedykacje!
    Jak to mnie zaniedbujesz?
    Co ty pierdolisz?
    I teraz moja Bff by powiedziała:
    ,,Nie pierdol bo rodzinę powiększysz'' xD
    Moja sweety!
    Dziś byłam na zakupach....
    Więcej nie jadę z rodzicami i bratem!
    Czemu?
    Zostawili mnie na 3 godziny przed chińskim marketem a ja jak głupia czekałam kiedy przyjdą a oni drugim wejściem wyszli i poszli se na kebaba!
    No tylko zabić!
    Ale wynagrodzili mi to kupując mi książkę!
    Mam dziwną faze na książki i czytanie!
    Jak nie ja!
    Ale co będzie ci się użalała?
    TY tu jesteś teraz gwiazdą!
    Rozdział super!
    Lajonetta sie całowała!
    OMG!
    Paparazzi!!
    Lajon ty brutalu xD
    Takkkk xD
    Czemusz to nie będzie Lajonetty?!
    A kiedy będzie?!
    Czemusz mi to robisz?!
    Pozdrawiam
    Twój ukochany Locek! <3 :8

    OdpowiedzUsuń
  5. Baardzo fajny, super się czyta:)
    Czekam niecierpliwie na następny
    Świetnie piszesz
    Uwielbiam to opowiadanie
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejuuuuuu <3
    Jak ja kocham Twoje opowiadanie!!!
    Masz gigantyczny talent ;*
    Wszystko czyta się z taką łatwością i przyjemnością...
    <3 <3 <3
    No nie mogę!
    ****************
    Ależ ten Leon opiekuńczy :P
    hhahah :D
    Ej, kiedy Leonetta <3 ????
    Z wieeelką niecierpliwością czekam na next :*
    Kocham
    Całuję
    Pozdrawiam
    <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym jeszcze dodać... :P
      A więc, mam wielką prośbę..
      Proszę dodawaj rozdziały częściej niż raz na 2 tygodnie!
      Ja tu zemrę z niecierpliwości.!
      Ja ciągle wchodzę na Twój profil i patrzę, czy może moje modlitwy zostały wysłuchane i dodałaś kolejne CUDO!
      **
      Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.
      Z poważaniem
      Violetta Vilu
      Kocham
      Całuję
      Pozdrawiam
      :)

      Usuń
  7. Matko Vivi na imprezce alkoholiczka... I na okładkach całuski z Verdasem
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie się zapowiada <3
    Czekam na następny rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cuuuudo ;*
    Czekam na next i zapraszamy do siebie ;3
    miloscodpierwszegowejrzenialeonetta.blogspot.com
    Życzę weny xD
    Ally ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg, kocham <3 Kocham, kocham, kocham ♥
    Już wcześniej byłam na twoim blogu, ale nie mogłam się zabrać za czytanie.
    #Leń jak zawsze xD
    Chcę już następny! ^^
    Matko, okropnie poprawiłaś mi humor tymi rozdziałami.
    Moim faworytem jest chyba ten z kocicą i pijaną Violką w klubie xD
    Od dziś jestem regularnie ^^
    Ojej, brakowało mi takiego opowiadania <3
    Jak dla mnie niczego mu nie brakuje, 10/10.
    Tylko nie czytałam poprzednich notek...
    Bo musiałam czytać dalej xD
    Chcę już 9-tkę ^^ Bardzo.
    Życzę dużo dużo weny i dużo dużo duuużo komentarzy.
    A teraz wychodzę z łóżka, najwyższy czas, głodna się robię xD
    Buziaki <3
    Naty ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny rozdział:)
    Leon chciał uchronić Vilu przed komentarzami o tańcu na stole!!
    Ja myśle że znalazł w tym także korzyści dla siebie:-) hahah
    Kochana masz naprawde wielki talent
    Bardzo wciągneła mnie twoja hstoria
    Czekam na Leonetta i na nexta oczywiście
    Buziaczki<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny :**
    Najlepszy rozdział jaki do tej pory u cb przeczytałam!
    Genialnie kochanie!
    Jestem ciekawa dalszych twoich pomysłów na to opowiadanko!
    Kocham Leonette w twoim wydaniu!!
    Ach.. to jak opisujesz ich pocałunki to normalnie czuję sie jak sama Fiolka!!
    No może.. oprócz tego orgazmu XD hahhaha
    Hmm.. pewnie zmeczona jestes szkołą co?
    Ja tez XD
    Jak można lubić fizykę?
    No kuzwa jak!
    Na co to komu.. xd
    Nie ma to jak miec same 6 i5 i tu nagle 1 z fizyki!
    Brawa dla mnie!
    Skarbie komentarzami się nie przejmuj! :*
    Ilosc nie jest wazna a i tak co tu widze masz oddane czytelniczki! :)
    A przeciez i tak masz dosyc duzo kom wiec głowa do góry :)
    Oglądasz może TVD lub TO?
    Jesli tak to co myślisz o nowych sezonach?
    Jestem w załamce bo znów będę musiała czekać dwa tygodnie na kolejne cudo :**
    Jezu i znów jestem na szarym koncu ;(
    Skarbie zajmiesz mi meijsce pod rozdziałem?
    No błagam przeciez wiesz jak cie wielbię i kocham! :)
    Weny życzę :)
    Pozdrawiam i całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojejusiu!!
    Dlaczego ja tak późno trafiłam na twojego bloga?! :OO
    Jejciu, ja to jak zawsze spóźniona..
    Rozdział..
    Po prostu, brak słów! *.*
    Jest wspaniały, idealny!!
    Kocham to opowiadanie, dosłownie, mega bardzo mi się podoba ♥ ♥
    Już się nie mogę doczekać kolejnego cuda ^_^
    Bardzo, jestem ciekawa, co się wydarzy dalej ^^
    Okey, nie przedłużam, czekam na kolejny rozdział :)

    Rosie

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarz, to wiele dla mnie znaczy!
。♥‿♥。