4.10.2015

07 Hipnotyzujący


Z dedykacją dla... wszystkich! ♥




Trwam w uroku Leona kilka chwil, nie mogę się oderwać. On jest hipnotyzujący, po prostu magnez na kobiety. Nagle mężczyzna czule muska moją górną wargę, potem dolną, a następnie delikatnie łączy nasze usta w pocałunku. Czuję się jak w raju. Nigdy, z nikim nie przeżyłam tak cudnego pocałunku. Po chwili Leonowi nudzi się zwykłe, delikatne muskanie, robi się brutalniej, no i dołączamy swoje języki. Ostry ten nasz pierwszy całus. Robię się mokra. To szaleństwo. Magia... zaraz odzyskuję przytomność umysłu, odrywam się od niego. Co to było? Ja i Verdas się całowaliśmy! Na środku ulicy. Jutro będziemy na okładkach, albo chociaż w internecie. Zwariowałam. Spuszczam głowę i odchodzę od szatyna, kieruję się do mojego apartamentu.
- Kicia, coś nie tak? Zaczekaj! - Pyta, jakby nic się nie stało.
Faceci. Oni nigdy nie widzą problemu.
- Muszę już iść, pa! - Odchodzę, dlaczego skłamałam? Stało się i to dużo. Ten pocałunek nie miał prawa bytu. Kurde, gdyby nie ta cholerna sesja, do niczego by nie doszło. Muszę jednak przyznać, że mężczyzna całuje świetnie. Profesjonalista.


Gdy jestem już w apartamencie, postanawiam uciąć sobie krótką drzemkę i tak nie mam co robić. Odpoczynek dobrze mi zrobi. Po chwili zapadam w sen...
Wyglądam przez okno, Julia jest już taka duża. W końcu ma już te siedemnaście lat. Jest zielonooką szatynką z poczuciem humoru, cały Leon. Nasza córeczka poszła się przewietrzyć, a ja ją bacznie obserwuję. Jak na nastolatkę jest grzecznym dzieciakiem. Wiadomo wychodzi na imprezy, spotyka się ze znajomymi, ale jest wzorową uczennicą. Ma złote serce. Cieszę się, że ją mamy. Czuję czyjeś ręce na mojej talii, po perfumach poznaję mojego męża. Szatyn przytula mnie od tyłu, kładzie głowę na mój bark i gładzi brzuch. Po piętnastu latach znów mogę mieć dzieci. Po urodzeniu Julii miałam problemy zdrowotne i tak się złożyło, że dopiero kilka miesięcy temu zaszłam w ciążę ponownie.
- Fede już poszedł? - kolega Leona przesiaduje tu często, więc pytam.
Mężczyzna potakuje. Nareszcie sami.
- Kochanie, cieszę się, że Was mam. Jula już jest prawie dorosła, zacznie własne życie, a my znów zostaniemy rodzicami. - Mówię, patrząc na dwójkę młodych ludzi za szybą.
Do naszej córki przyszedł jej chłopak. Simon jak dla mnie jest w porządku. Leon sądzi natomiast, że to rozpuszczony bachor i ma się nie zbliżać do jego córeczki.
- Znowu on. Już prawiłem mu kazanie. Jakiś twardy zawodnik. - Mruczy mój kochany.
Śmieję się na jego słowa. Julia zaprasza coraz to nowszych chłopaków, a Leon w tajemnicy przed nią, przeprowadzał z każdym męską rozmowę. Na drugi dzień już żaden nie wracał. Z wyjątkiem Simona. Szatyn po prostu troszczy się o mnie i naszą córkę. Kocham go za to.
- Ja w jego wieku byłem odpowiedzialny i kulturalny, a to jakiś chochlik. - Mówi z wyższością. - Ma się za nie wiadomo kogo, phi! Dziecina i tyle.
- No dobrze panie doświadczony przez życie. Mówisz jakbyś miał z osiemdziesiąt lat, dziadeczku. - Chichram się cicho.
- No właśnie, jeszcze nie chcę być dziadkiem, więc ty tu bądź, a ja idę odgonić tego kocura. - Puszcza mi oczko i biegnie do drzwi.
Ja odwracam wzrok i widzę, że Julia całuje się z chłopakiem. Och, to piękne. Ale Leon nie może tego przeżyć. To ma być córeczka tatusia i koniec kropka. Chwilę później słyszę otwieranie drzwi. Szatynka podbiega do mnie i się przytula, za nią idzie Leon. 
- Mamo, tata znowu utrudnia mi życie, weź mu coś powiedz - skarży się.
- Kocham Cię. - Mówię do męża, za co dostaję całusa.


Och, to tylko sen. Budzę się z szybko bijącym sercem. Dlaczego sen był o Leonie, o mnie i naszej córce? Moja wyobraźnia zwariowała. Idę do kuchni po szklankę wody. Oddycham głęboko przymykając oczy. Co się ze mną dzieje? Odkąd poznałam Verdasa, mój idealnie pokładany świat runął. Niedobrze. Kurde z kim by tu pogadać? Dobra, napiszę do Lu. To prywatne informacje, ale innej opcji nie mam. Biorę z szafki nocnej laptopa. Wdech. Wydech. Zaczynam pisać, choć brak mi słów.

Adresat: Ludmila <3
Nadawca: Vils
Temat: Problemy
Piątek, 19 września 2015, 17:38

Luśka zwariuję bez Cb. Kiedy wracasz? Ty zawsze stawiasz mnie do pionu. Tak za Tobą tęsknie. Pozdrów mamę, ale napisz jak będziesz planować powrót do LA. Wiesz, że nie lubię mówić  pisać o swoich problemach przez telefon, laptop czy tablet. Niestety jestem zmuszona. Tak, mam problem. Ma na imię Leon... Tak Verdas. Wszystko zaczęło się od wywiadu w jego gazecie, potem wspólny bankiet, impreza, sesja... No i się pocałowaliśmy. Ale on zaczął!!! Proszę pomóż mi jakoś. Ja nwm co mam myśleć, robić. Lubie go, ma cudne oczy, dołeczki, uśmiech, jest przystojny, troskliwy, z humorem... yyy, znaczy jest okay. Matko! Lu powiedz ci mi jest, myślę o nim ciągle, porównuję go z innymi facetami. Pomocy!!!
#TwojaZdesperowanaViolka

I wysłane. Tylko żeby szybko odpisała. Podpieram głowę na dłoni i czekam. Po chwili słyszę upragniony dźwięk nowej wiadomości. To Lusia! Och, kochana. Zawsze mi pomaga. Znamy się od liceum. Tylko, że ja często się przeprowadzałam, a ona zostawała w LA i miałyśmy raczej słabe kontakty. Teraz się to zmieniło, pragnę aby tak zostało.

Adresat: Vils <3 
Nadawca: Ludmila
Temat: V + L = <3
Sobota, 19 września 2015, 17:52

Witaj V. Twoje obawy wskazują na jedno. ZAKOCHAŁAŚ SIĘ W VERDASIE!!! Gratulacje!
Twój doktor miłości- Ludmila Ferro.

Hah. Zabawna dziewczyna, ale ja nie mogę zakochać się w Leonie. To nierealne. Ja go prawie nie znam. Kręcę głową z rozdrażnieniem. Musze się przejść. Tylko gdzie moja ochrona? Zadzwonię do Fede, bi nie wiadomo gdzie się szlaja. 
- No panie ochroniarz, gdzie jesteś? - pytam narazie uprzejmie.
- A wiesz, u Leona siedzę, a co mam Cię tu przywieść? - Och, jak on mógł tak pomyśleć! Hańba mu.
- Nie, wystarczy, że wpadniesz do mnie. Wychodzę na spacer. A ty mnie masz pilnować! - Ciekawe czy zrozumiał.
Słyszę pikanie. Rozłączył się. Dobra, poczekam chwilę. 

Pięć minut później dzwoni dzwonek do drzwi. Na 100 % to Federico. Ciamajda. Wstaję i podchodzę do drewnianej konstrukcji. Otwieram, mój ochroniarz i... Verdas? Ej, tego tu nie zapraszałam. On pracy nie ma?
- Aaa, yyy... wejdźcie. Odechciało mi się spaceru.
Oczywiście wchodzą jak do siebie, rozglądając się po apartamencie, wreszcie zajmują miejsca w salonie. Idę do kuchni, ale widząc moje zamiary, wołają mnie do siebie. 
Patrzą na siebie znacząco, Verdas zaczyna.
- Słuchaj kicia. - Zabiję jak psa, jeszcze raz ten cały Verdas się tak do mnie odezwie. Już wolę zdrobnienia. - Jest sprawa. Fede wyjeżdża do Włoch, nie może wypełniać swojego obowiązku.
- I tak rzadko mu się to zdarzało. - Odpowiadam wprost. - Sorry Verdas, ale Wasza firma ochroniarskiej jest do dupy.
- No Ty ostatnio miałaś pecha, ale to się zmieni. Przyszedłem tu dziś, aby powiedzieć Ci, że to ja, pod nieobecność Ganze będę Twoim ochroniarzem. - Kończy z błyskiem w oku i figlarnym uśmieszkiem na ustach.
- Co? Nie zgadzam się! Nie. Ma. Mowy! - Krzyczę na nich i gwałtownie podrywaj się z miękkiej sofy.

Witajcie aniołki!
Właśnie przeczytaliście 07.
I jak? Rozdział pisany na telefonie, bo laptop się zepsuł (mam już nowy).
Mamy Cium, Cium Lajonetty, sen i nowinkę. Verdas ochroniarzem Vils?
Hah. Zobaczycie w next.
Dzięki za 4k wyświetleń :*
A jak tam szkoła? Żyjecie? 
Ja mam jutro wycieczkę do kina. Uff...
Trzymajta się!
Pozdro.

Melloniasta:*

10 komentarzy:

  1. Ale fajne masz!!!!
    #CysiaZapierdalaDoSzkoły
    A mi się nie chce!
    Jak tam w szkole?
    Zajebiście!
    W piątek na polskim guby z ławek odklejaliśmy!
    Normalnie żyć nie umierać!
    A na wychowawczej na śliwki i jabłka poszliśmy!
    Mamy zajebistą panią!
    Też pomogłam Bff z moim kolegą sie umuwić!
    A co najważniejsze.....
    Pocałowali sie!!
    Dzięki komu?!
    Dzięki mnie!!
    Ale co ja będę gadać cały czas o sobie!?
    Przyszłam dać kom tej perełce!
    Jak ty to ujełaś...
    ,,Cium,cium Leonetty''
    xD
    Najśmieszniejsze było to jak Vi dowiedziała sie że.....
    LEON może być jej ochroniarzem!!
    Normalinie super!!!
    Ja dostałam głupawkę i chyba pujde rozdziały pisać :*
    Tak więc.....
    Do zobaczenia moja ukochana BFF :* <3
    Kocham
    Cysia
    PS.Zmieniłam profilowe!Fajne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Boziu na reście mogę przeczyta tą perłę!!
    Kochana rozdział jest powalający,fenomenalny ale to już wiesz :)
    O Mój Boże POCAŁUNEK LEONETTY !!! trzymajcie mnie bo padnę i nie wstanę. V sprytnie ucieka do swojego apartamentu :D
    W pierwszej chwili myślałam,że przyśpieszyłaś akcje a tu takie BUM to sen ale nie taki zwykły.Boziu to obraz wymarzonej rodziny oczywiście z p.Verdas'em w roli głównej,nie powiem intrygujące.
    I piękne życie prysnęło jak bańka mydlana.V pisze do Lusi.
    Ich rozmowa perfekto :* I na koniec ten podpis Luśki ,,Twój doktor miłości- Ludmila Ferro,,normalnie powala.Nasza malutka V się zakochała ale nie w byle kim :D Boziu jak L mówi do V ,,kicia'' to nogi mi miękną to takie słodkie ale dla V irytujące.Oh Faceci co my z wami mamy? Same problemy-,-
    Federico wyjeżdża do Włoch i tu taki episod iż poznaje tam Lu normalnie marzenie*,*
    Wow no takiego zwrotu akcji to się nie spodziewałam !!!
    LEON ochroniarzem V ? no teraz to się robi dopiero ciekawie ^^
    Reakcja Vilu bezcenna ;D
    Kochaniutka życzę weny i z niecierpliwością
    czekam na następna perłę !!
    Do następnego
    Milion Buziaków:*
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Haaa jest i Królik!
    Nie mogłoby mnie tutaj zabraknąć!
    Królik się wszędzie wepcha! Hah ;*
    Cudeńko! Perełka! Miodzio! ❤
    Aaaaa kuzwa pocałowali się!
    Weźcie mnie trzymajcie! Boszz jakie to słodkie!
    Królik za dużo cukru weź się opanuj!
    Ahhhh ta czekolada. ♥
    Ahhhh Vils jaki sen. Kurde prawie dorosla córka, kolejne w drodze i mąż. Leon. Violetta. Julia." X "Verdas
    Hahahh nie wierzę Lajon ochroniarzem Vils! Hah ;*
    Szykuje się niezła zabawa!
    Mrrrrr ehhh ta jego "kicia " i "kociak ". Hah ;)

    Czekam na next :-)

    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Ich pocałunek ten sen.... oj ten ochroniarz mrr... czekam na nexta


    Buziore
    Melka *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham cię mój mellonku <3
    Kochanie moje zapraszam cię do siebie jest już rozdzialik <3
    http://miloscodpierwszegowejrzenialeonetta.blogspot.com/
    A co do rozdziału ;3
    Cudoooo ♥ Istna perełka ♥
    Leoś...
    *o* Omamo Leonek pocałował Vilu *o*
    Verdas ochroniarz Castillo ♥♥♥
    Mrr...
    Z niecierpliwością czekam na next <3
    Bay ;*
    Ally ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwaga nadchodze!!!!











    Lubię długie Początki xd
    Tak sobie Patrzę na na enter i se myślę a nawale w niego jak porabana xd
    Bo w końcu co tam nie?
    Pewnie sobie teraz myślisz: Na enter ma czas ale żeby rozdział napisać to już nie!!
    Tak mam czas :D hahahhah
    A tak serio to mam trochę zapracowany tydzień ale jutro dodam rozdział na 90 %!! ;)
    Dobra przejdźmy Teraz do tego rozdziału!!
    Cudo :**
    Normalnie kocham cie!!
    Ten początek z tym pocalunkiem..
    Aw..
    Uwielbiam!!
    Cudnie to opisalas i liczę na więcej takich scen <3
    Ten niby sen Violki normalnie rewelacja!
    Bardzo mi się podobał
    Kto wie? Może się spełni...??
    Mam nadzieje ze Szybko dodasz nexta bo nie mogę się się doczekać!!
    Życzę wenki i samych dobrych ocen w szkole (bo Teraz to masakra jakaś jest z tą nauka itp...no wiesz o co mi chodzi)
    Pozdrawiam i całuje :**

    OdpowiedzUsuń
  7. PIĘKNE CUDOWNE KOCHAM <3
    Czekam na next Kochana :*

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarz, to wiele dla mnie znaczy!
。♥‿♥。